Mroźny grudniowy poranek 2018 roku. W jeziorze w pobliżu Chełmży komisarz Bernard Gross znajduje ciało starszego mężczyzny. Nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo, a może morderstwo? Zagadki zaczynają się piętrzyć jak zaspy śniegu. By wyjaśnić sprawę, policjant musi sięgnąć głęboko w przeszłość i odnaleźć świadków, którzy własne tajemnice chcieliby zabrać do grobu.
Gross staje przed jednym z największych wyzwań w swojej milicyjnej karierze. Stare niezabliźnione rany wciąż się jątrzą, a zmowa milczenia dodatkowo utrudnia śledztwo. Powracają też watki sprawy, która od lat spędza komisarzowi sen z powiek - kto i dlaczego tak dotkliwie pobił jego żonę Agnieszkę, doprowadzając do rodzinnej tragedii.
Czy można przesunąć granice człowieczeństwa, gdy na szali leży życie najbliższych? A może ten, kto ignoruje krzywdę ofiar, by chronić rodzinę, opowiada się po stronie katów?