Nikt na tej sali nie jadł żywych myszy i wesz, a ja jadłam w obozie. Na apelu zapytano nas, kto czuje głód, i nas wystąpiło czworo. Dano nam żywe myszy i wpychano w usta - zeznawała Maria Gapińska, w obozie Pawłowska.
Maria Delebis-Jakólska zapamiętała: Kiedyś wylałam farbę i za to Pol mnie skatowała. Pod budynkiem była piwnica i tam zrobiono karcer. Jak mnie zamknięto, to szczury mi nogi obgryzły.
Jan Prusinowski zeznawał pod przysięgą: Polecił mi zebrać kał do miski, w której przyniesiono mi jedzenie, i siłą podniósł mi ją do ust. Pol uderzyła mnie z tyłu głowy tak, że twarz wpadła mi do miski, a kał do ust. Pilnowali, żebym zjadł, co wydaliłem.
Eugenia Pol ukończyła siedem klas szkoły podstawowej. Jak to możliwe, że stała się jedną z najokrutniejszych strażniczek z obozu dla dzieci i młodzieży na Przemysłowej? A po wojnie przez kilkanaście lat pracowała jako intendentka w żłobku?Do końca życia nie przyznała się do zarzucanych jej zbrodni. Proces był poszlakowy. Do dziś budzi wątpliwości.Śledztwo biograficzne szukające prawdy o kacie, który zabijał polskie dzieci na raty.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Oznaczenia odpowiedzialności: Błażej Torański.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 016380 od dnia 2024-01-05 Przetrzymana termin minął 2024-02-05
W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku w krakowskich sklepach z antykami można było przebierać w obrazach Jerzego Kossaka, zdarzały się i płótna z podpisem Wojciecha. Trafiały na rynek, znikając ze ścian mieszczańskich salonów, bo ludzie, dla których dom bez obrazu Kossaka nie zasługiwał na swe miano, zmuszeni byli sprzedawać je, by żyć.
Był to niedobry czas dla Kossaków. W Muzeum Narodowym w Krakowie eksponowano tylko jedną akwarelę Juliusza. A o tym, żeby płótna Wojciecha i Jerzego wyciągnąć z magazynów, nie było mowy nawet po politycznej Odwilży. Krytycy, już bez lęku preferując abstrakcję, krzywili się na twórczość Kossaków. (...) O Kossakach, zepchniętych niegdyś na margines, trzeba pisać. Tu zaglądamy do nich od kuchni. [fragment Wstępu]
UWAGI:
Bibliografia na stronach 226-[227].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To książka o chłopcu o imieniu Krzysztof, który miał MARZENIA. Marzenia by zostać wielkim piłkarzem i grać w jednej drużynie ze swoim największym idolem Robertem Lewandowskim.
Dziś już wiemy, że naszemu bohaterowi udało się wspiąć na szczyt. Gra w reprezentacji Polski, strzela gole dla swojej klubowej drużyny, a jego słynne "pistolety" znają wszyscy kibice.
To opowieść o Krzysztofie Piątku - "małym chłopcu z Niemczy" który przebył długą drogę, by spełnić swoje marzenia.
UWAGI:
Bibliografia na stronie 158. Oznaczenia odpowiedzialności: Marcin Kalita ; [ilustracje: Ewa Olejnik-Rakowska].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni